Moi drodzy ..
Na początek chcę Was o coś poprosić i coś powiedzieć . A więc .. niewiem czy będzie już rozdział 8 . Od trzech postów nie dodajecie komentarzy i wgl.. Więc prosze Was,żebyście do tego rozdziału dodały komentarz (nawet osoby nie zalogowane, czyli te które nie mają tutaj konta),że te moje wypociny czytacie. Poświęcicie na to tylko minute max. i uratujecie blooga. Dziękuję ..
Rusinka .
***
Dzisiaj wstałam o 11.00. Mama poszła już do pracy .. Tata i Natalia też są pracy. A Marcin pewnie w pokoju siedzi. Od dzisiaj postanowiłam się pozbierać po śmierci bardzo bliskiej mi osoby. Chociaż spróbuję...
Zeszłam na dół, nalałam do miski mleka i wsypałam czekoladowe płatki. Ledwo zdążyłam zjeść, gdy zadzwonił dzwonek. Podbiegłam do drzwi i stanełam wryta. W drzwiach stał Patryk w zielonej bluzie, dżinsach i najkach a ja przed nim z samych piżamach, bez makijażu, w nie uczesanych włosach! Pobiegłam szybko na górę, rozkazując mu,żeby poczekał chwilkę w kuchni.
Na moim łóżku wylegiwał się pies a ja wyciągłam z szafy turkusową bokserkę, szorty i turkusowe sandałki. Uczesałam włosy, tym razem pozostały rozpuszczone i zrobiłam makijaż. Po czym wziełam telefon do ręki i zeszłam na dół a za mną pies.
-Ooo .. Piękna nareszcie zeszła! - Powiedział po czym mnie przytulił po przyjacielsku.
-A o kim to tak mówisz?- Powiedziałam robiąc zazdrosną minę.
-No jak to o kim. O Kropce mówię. No przecież innej i pięknej osoby tutaj nie ma. No chyba,że ja..-Powiedział.
-A idz Ty !-Powiedziałam waląc Go łokciem w bok po czym poszłam umyć miskę po płatkach.
-Aućć.. To bolało! Poczekaj, niech ja Cię tylko dorwe! Powiedział, rzucając mnie na podłoge i łaskocząć. Nagle wbiegł Marcin.
-Co Wy tutaj...-Nie dokończył gdy zobaczył,że Marcin leży na mnie a ja cała czerwona ze śmiechu leże na podłodze w ręce trzymając miskę.
Po czym zaraz wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Marcin zmył się do pokoju a my zostaliśmy sami.
- A może wyjdziemy gdzięś? - Zapytał Marcin.
- No jasne. Tylko gdzie..?
- To zostaw już mnie..-Odpowiedział po czym zawiązał mi na oczy chustkę. Na początku się sprzeciwiałam no ale gdy mnie tak mocno poprosił to już miałam pewność,że nic mi się nie staje. Przy nim czułam się bezpieczna..
Szłam przez .. nawet nie wiem przez co ale szłam. Szłam ciągle się potykając gdy nagle Patryk odwiązał mi chustkę. Byliśmy nad pięknym jeziorem, nad nami niebo w srebnych gwiazdkach i jedna mała ławka. Usiadneliśmy i zaczełam myśleć..
-Hmm...Patryk jest super chłopakiem...-Pomyślałam.- Jest do tego dosyć przystojny. Czuje się w jego ramionach tak bezpieczna..
Nagle zrobiło mi się zimno i zauważyłam,że przez ten cały czas Patryk się na mnie patrzył.
- Co takiego? Jestem brudna czy co?- Zapytałam.
- Nie. Jesteś piękna.-Odpowiedział.
- Ty też nie należysz do najbrzydszych..-Powiedziałam a On się uśmiechnął. Widocznie poprawiłam mu humor. Być może tego oczekiwał od dawna.
Nagle zobaczyłam,że patrzy mi się w oczy. Powoli nasze wargi zaczeły się do siebie zbliżać. I pogrążyliśmy się w długim i namiętnym pocałunku. Popatrzyłam mu się jeszcze raz w oczy i przytuliłam do Niego. On objął mnie ramieniem i tak siedzieliśmy w ciszy wtuleni w siebie..
czytam każdy nowy wpis, kiedy tylko się pojawia, więc w cholerę masz dalej pisać! takiego talentu się nie marnuje. ;* pozdro;)
OdpowiedzUsuńDopiero dziś przypadkiem wpadłam na Twojego bloga! Przeczytałam WSZYSTKIE rozdziały - było ciężko, ale przyjemnie się czyta. Więc pisz dalej, naprawdę masz talent, nawet pisz dla samej siebie! ale ja będę śledzić, jak tylko napiszesz nową notkę to dodaj mi komentarz, a na pewno przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńgenilany blog ;d pisz dalej ; ]
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://nastolatki-w-wielkim-swiecie.blogspot.com/ .
Pisanie idzie ci świetnie. Pisz dalej tego bloga ; p
OdpowiedzUsuńPisz, pisz ;] Przeczytam wszystko dzisiaj, jak narazie już jestem tutaj. :D
OdpowiedzUsuń